Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atim
Gość
|
Wysłany: Pią 16:16, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zwój powoli zmieniał się w sopel lodu i przybierał postać kobiety, lecz zanim osiągnął prawdziwe rozmiary, Rilian z Justyną wyszeptali w pośpiechu zaklęcie teleportacji i krzyknęli równocześnie:
- Ciemna Wyspa! - jeżeli coś miałoby zatrzymać Jadis. to tylko to miejsce. Jednak komnata nadal pełna była żrącego dymu, wszyscy więc opuścili to ponure miejsce i wyszli na zewnątrz. Słońce chyliło się ku zachodowi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 16:34, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Powinniśmy natychmiast udać się do króla - powiedziała stanowczo Maria i po chwili dodała, trzymając w ręce kryształową buteleczkę. - Zapomnielibyście o kordiale królowej Łucji!
Bitwa zakończyła się pomyślnie, ale niestety Narnijczycy ponieśli ogromne straty. Wokół zamku walały się trupy orków. Księżniczka odwróciła się i spojrzała na zastawione kamieniem wejście do pieczary. Dym powoli zaczął się stamtąd wysnuwać...
- Naprawdę musimy iść do zamku! - krzyknęła dziewczyna i wskazała na szczelinę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Pią 16:52, 29 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Nadchodzi król - Rilian wskazał palcem na zbliżającego się króla. - Wasza wysokość, wasza wysokość!
Król zauważył przyjaciół i zaczął się do nich zbliżać, teraz dojrzeli, że jest ranny w nogę.
- Czy coś znaleźliście? - zapytał. Wszyscy popatrzyli po sobie a po chwili Maria podała królowi kordiał.
- Wspaniale! Był aż tak blisko? Jednak, szanowni przyjaciele, co wydobywa się zza tego kamienia?
Po twarzy króla widać było, że jego nadzieja powróciła. Jednak nikt nie chciał wyjawić mu, co to za dym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 10:52, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Po chwili odezwała się Maria:
- Wasza Wysokość! Ten dym... To jest... - Nie mogła wymówić tych okropnych słów. Zdołała tylko wykrztusić:
- Nie radzę tutaj zostawać.
Król pobladł, ale nic nie powiedział. Dym coraz bardziej zaczął się wydobywać ze szczeliny. Przerażona Maria szepnęła do Justyny:
- Zróbcie coś z tym, proszę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Sob 12:48, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Czarodziejka po raz pierwszy w życiu nie wiedziała, co robić. Znała znakomicie magię, ale wszelkie zaklęcia, jakie przychodziły jej na myśl, nic by nie dały. Spojrzała na Riliana. Widać było, że i on bije się z myślami.
"Och, Aslanie, Aslanie" modliła się gorączkowo "ześlij nam jakąś dobrą myśl!""
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Wto 15:34, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 20:22, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dym zaczął się już kształtować. Teraz nie była widoczna tylko strużka, ale całe fale. Maria wpatrywała się w te obłoki. Za chwilę zjawisko miało przemienić się w cielesną postać Białej Czarownicy. Księżniczka czekała ze wstrzymanym oddechem. Czekała na tę, która zabiła jej rodziców. Chciała rzucić się na dym, wepchać go z powrotem do jaskini, ale nie mogła. Stała tak, bezradna. Poczuła, że łzy zaczynają napływać jej do oczu. Co mogła zrobić? Jak mogła pomścić rodziców? Prawda była taka, że nic nie mogła. Była najbliżej skał. Po paru minutach dym zaczął coraz bardziej się kształtować i przybierać postać kobiety. Maria chciała coś powiedzieć, ale w ustach poczuła suchość. Zdołała tylko wykrzyczeć w myślach: "Odejdź stąd! Wynoś się, ale już! Nie chcę cię więcej widzieć!".
Nagle dym zaczął się cofać i kurczyć, jakby pod jakimiś straszliwymi ciosami. W końcu rozwiał się całkiem i zniknął gdzieś w przestworzach. Wszyscy byli zaskoczeni. Tylko księżniczka stała nieporuszona, z żelaznym wyrazem twarzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Nie 17:04, 31 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- A więc, wasza wysokość, chcielibyśmy uzyskać pozwolenie na wejście do Kopca Aslana.
Król zastanawiał się przez chwilę i przytaknął głową.
- Skoro mamy zgodę, to nie traćmy czasu! - zawołał mag. Jednak zostali zawołani za zamek. Wszystkim wyraźnie poprawiły się nastroje, gdy zaproszono ich na ucztę z okazji zwycięstwa. Tą noc postanowili spędzić w Ker - Paravelu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 9:53, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Justyna nie potrafiła jednak cieszyć się zwycięstwem i spokojnie zasnąć. Nie dawała jej spokoju pamięć ostatnich wydarzeń. Zastanawiała się nad zwojem i tym, co stało się później. Zadziwiła ją postawa Marii. Podczas, gdy ona straciła już nadzieję, Maria nie i... zrobiła coś, co odegnało złą moc. Czyżby i księżniczka posiadła jakąś moc magiczną? Ale nie, gdyby ją miała, ona by to wyczuła. U Riliana przecież tak było. Więc co się stało? I właśnie, Maria odegnała zło, ale go nie unicestwiła. Gdzieś tam jest... i na pewno powróci. Oby nie silniejsze...
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Pon 15:57, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Pon 14:56, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Tej nocy również i Rilian nie mógł zasnąć. "Może przechadzka dobrze mi zrobi" pomyślał. Narzucił więc płaszcz i powoli spacerował po pięknych korytarzach Ker - Paravelu. Chodził już ponad godzinę i dotarł do sali poświęconej czterem władcom. Były tu ich ubrania, broń, obrazy, pamiątki; miało to charakter jakby wystawy w muzeum. Przystanął przy słynnym obrazie zatytułowanym "Bitwa pod Beruną", zbliżył się do niego i zatrzymał wzrok na czwórce dzieci, którzy właśnie wygrali bitwę. "Aslanie, pomóż nam" przemknęło mu przez myśl. Nagle obraz zaczął się jakby pogłębiać i mag widział wszystko dokładnie, jakby żywe - czworo władców, bobry, Tumnusa a nawet Aslana, tyle że ten Aslan nie patrzył ku wschodowi, jak na każdym dziele. Kierował swój wzrok na południe. Nagle wszystko wróciło do normalności.
Ostatnio zmieniony przez Atim dnia Pon 15:15, 01 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 15:08, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Drzwi skrzypnęły i otworzyły się, a do sali weszła Justyna. Minęło wiele godzin, a ona wciąż nie mogła zasnąć, postanowiła więc udać się do biblioteki, aby znaleźć sobie jakąś nudną ksiażkę, która wreszcie ją uśpi. Po drodze mijała salę poświęconą czworgu władcom. Zauważyła światło, więc weszła do środka i ujrzała Riliana zapatrzonego w jeden z obrazów.
- A więc ty też nie możesz spać? - odezwała się do niego. Podeszła i stanęła obok.
- Czemu się tak przypatrujesz? - dodała.
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Pon 15:59, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Pon 15:18, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Przed chwilą coś dziwnego mi się przydarzyło. Ten obraz bitwy jakby ożył, nie wiem, czy był to sen na jawie, czy może jakaś wizja... Jednak zdziwiło mnie to, że Aslan patrzy na południe a nie na wschód - odpowiedział Justynie Rilian. - A co ty o tym sądzisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 15:26, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Justyna popatrzyła uważnie na obraz. Rzeczywiście, Aslan patrzył w stronę pustyni i Kalormenu.
- Rzeczywiście - przyznała. - Ciekawe, dlaczego? Może w czasach, gdy malowano ten obraz, istniało jakieś zagrożenie z tamtej strony i to taka lekka sugestia... Mówiłeś, że obraz się ruszał? - zakończyła, zmieniając trochę temat.
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Wto 11:27, 25 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Pon 17:01, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- No właśnie, nabrał jakby głębi. Widziałem, jak Król Piotr wraz z rodzeństwem stoją na wysokiej skale i ogłaszają zwycięstwo. Wtedy reszta jakby wyblakła a kolorami ostrymi promieniował tylko Aslan. Patrzył on wprost na mnie, czyli na wschód, tak jak od zawsze na tym obrazie a potem powolnym ruchem odwrócił głowę na południe - zakończył Rilian i wciągnął głęboko powietrze.
- Słyszysz? Zamkowa wieża ogłasza pobudkę, czyżby był już ranek?- to mówiąc podszedł do jedynego okna w drugim końcu sali, trochę na prawo od drzwi.
- Rzeczywiście słońce powoli wstaje, a więc niedługo wyruszymy na dalsze poszukiwania...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 18:10, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Justyna stanęła obok niego:
- Niesamowite! Czyżby noc tak szybko minęła? Wydawało mi się, że dopiero niedawno minęła północ... Ale niebo rzeczywiście rozjaśnia się... Powinniśmy chyba wrócić do reszty i obudzić ich. Wyruszymy szukać artefaktów, ale twoja opowieść o obrazie zainteresowała mnie i jak tu wrócimy, przyjdę tu i dokładnie sprawdzimy ten obraz. Mam przeczucie, że to nie jest zwykłe malowidło - to mówiąc wyszła z komnaty.
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Wto 15:38, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amos
Administrator
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z kraju dalekiego od Narnii
|
Wysłany: Pon 18:21, 01 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
- Może Aslan chce, byśmy wyruszyli na południe i tam się z Nim spotkali? - zasugerował Amos, gdy cicho wsunął się do komnaty po wyjściu Justyny. On też gryzł się tym, że nic nie zrobił, by powstrzymać Białą Wiedźmę.
- Co teraz robić, Rilianie? Szukać artefaktów, czy wyruszyć od razu na spotkanie z Lwem?
Ostatnio zmieniony przez Amos dnia Pon 18:21, 01 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|