Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amos
Administrator
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z kraju dalekiego od Narnii
|
Wysłany: Nie 17:44, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- O nie!! - zawołał Amos. - Za nic w świecie nie wejdę na to coś. Wilki to nie są morskie stworzenia. Już lepiej poczekam tu na was...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 17:51, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Maria miała odpowiedzieć Justynie, ale krzyk Amosa wytrącił ją z równowagi.
- Wiesz, Amosie - odezwała się po chwili - ja też odczuwam mały lęk, ale idę, bo chcę zobaczyć Wyspę Ramandu. Chodź, nie będzie tak źle!
Potem księżniczka zwróciła się w stronę Czarodziejki:
- O czym to mówiłyśmy... Ach, tak! - rzekła. - Zgadzam się z tobą, książę jest bardzo miły i przystojny.
Wiatr od morza zawiał silniej. Maria owinęła się bardziej wygrzebanym skądś, szarozielonym płaszczem.
- Hmm... Sama nie wiem, co może nas spotkać na tamtej wyspie - rzekła z lekkim niepokojem w głosie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Traquair
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: ze Smoczej Stolicy
|
Wysłany: Nie 18:01, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Traq miała trudności z utrzymaniem równowagi na chybotliwym pokładzie statku, ale zupełnie jej to nie przeszkadzało. Była nawet ciekawa tej morskiej podróży, no i przede wszystkim Wyspy Ramandu.
- Amosie, popłyń z nami. Chcesz mnie zostawić samą na pastwę ludzi? - dodała ze śmiechem, wskazując na Justynę, Marysię i Riliana. - W dodatku dwójka z nich to magowie. Musimy się trzymać razem. No no, tylko się nie obrażajcie, chcę go tylko przekonać - wyjaśniła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 18:03, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Maria zaśmiała się serdecznie.
- No chodź, Amosie! - zawołała do wilka. - Nie daj się więcej prosić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 18:06, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie gniewamy się, Traq - uśmiechnęła się Justyna. - No, chodź, Amosie - poprosiła. - Obiecuję, że nie będę traktować cię jak psa - zażartowała, wspominając początek ich wyprawy.
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Wto 15:24, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Nie 18:10, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Po wielu namowach udało się wprowadzić wszystkich na pokład. Jeden z morskich ludzi stanął za sterem a przywódca grupy duchów drzew uderzył w dzwon. Cuma zniknęła, a statek rozwinął żagle. Gdy żagle złapały choć troszkę wiatru, statek nabierał zawrotnej szybkości. W jeden dzień minęli Samotne Wyspy. Po dwóch dniach Rilian powiedział do Justyny:
- Zbliżamy się do Smoczej Wyspy, mam złe przeczucie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 18:14, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Na kły Aslana! - jęknęła Justyna. - Jeszcze nam tylko smoka brakuje... Mało mamy kłopotów? Ale masz rację. I ja odbieram niedobre wibracje.
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Wto 15:25, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 18:17, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Podczas dwóch dni spędzonych na okręcie, Maria nabrała już pewności, co do sztuki żeglarskiej. Przypadkiem usłyszała rozmowę Riliana i Justyny.
Księżniczka zbladła. Smoki? Nie, tylko nie to!
- Mówicie, że wyczuwacie w pobliżu smoka? - zapytała magów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Nie 18:20, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Raczej coś niedobrego, ale możliwe. Chociaż nie chcemy paniki na okręcie - odparł mag
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 18:24, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Paniki nie, ale... - Justyna wyciagnęła swój łuk. - Może to nie smok. Daj to, Aslanie!
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Wto 15:27, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 18:28, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Po słowach Justyny nad statkiem przeleciał wielki cień. Maria zadarła głowę i zobaczyła widok, który zmroził jej krew w żyłach. To był ogromny smok i najwyraźniej nie miał dobrych zamiarów, bo kiedy tylko dostrzegł ludzi na pokładzie, postanowił na nim wylądować, aby się pożywić. Runął na pokład, aż deski skrzypnęły pod jego ciężarem. Najwyraźniej okręt wspomagany był magią Riliana, bo nie rozpadł się. Smok rozejrzał się dookoła i ruszył w stronę Marii. Księżniczka jęknęła i zaczęła uciekać, ale na niewiele się to zdało. Gigant okazał się niewiarygodnie szybki i pofrunął nad nią, zagradzając jej drogę. Zdawało się, że już jej dosięga, ale coś mu przeszkodziło. Dziewczyna strzeliła z łuku - jak dobrze, że miała go przy sobie! Strzała nic nie zrobiła smokowi, ale przynajmniej chwilę go zatrzymała. Maria zbladła. Olbrzym zaczął przybliżać się coraz bardziej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Traquair
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: ze Smoczej Stolicy
|
Wysłany: Nie 18:46, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Uważaj! - krzyknął książę, który wyskoczył nie wiadomo skąd i zasłonił Marysię. Załoga nie zdążyła się zdziwić jego nagłym pojawieniem się, gdyż czekało ich jeszcze większe zaskoczenie. Smok zatrzymał się i zamiast zionąć ogniem, przemówił:
- Witajcie! Wybaczcie, nie chciałem was przestraszyć...
- Ale ci się to udało - mruknęła Traq. - Kim jesteś?
- Zwę się Quen i nie mam złych zamiarów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 19:03, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Książę okazał się prawdziwym dżentelmenem. Podał Marii ramię, aby ta mogła wstać.
- Dziękuję - rzekła jeszcze trochę oszołomiona nagłym pojawieniem się księcia i smoka. Nie wiedziała, co ma powiedzieć. Tylko to jedno słowo cisnęło się samo na usta. Drżącym głosem zapytała Quena:
- Nie chciałeś nas przestraszyć? Przez chwilę miałam wrażenie, że zamierzasz mnie pożreć!
- Ach, przepraszam - rzekł Quen. - Naprawdę, nie chciałem.
- W porządku - powiedziała księżniczka zdobywając się na słaby uśmiech. Po chwili zwróciła się w stronę księcia:
- Ale skąd się tu wziąłeś, panie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 10:27, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- No właśnie, ja też chciałabym to wiedzieć - odezwała się Justyna, zmagając się z szokiem na widok przyjaznego smoka. - Wydawało mi się, że zostałeś na wyspie...
- Nie mogłem tam siedzieć! - wybuchnął książę. - Moja ojczyzna cierpi, a ja mam snuć się bezczynnie po brzegu i spoglądać tęsknie w jej kierunku? Nie jestem babą! Bez obrazy - rzucił w kierunku kobiet. - Ale jestem rycerzem i muszę walczyć!
- Czy nie mówiłyśmy ci, że to niebezpieczne? - zapytała Justyna surowym tonem, jakim zwracała się do swoich młodszych braci, gdy za coś ich karciła.
- Wiem, ale to nieważne! Nie boję się niebezpieczeństw! Aslan nam pomoże!
- Aslan pomaga tym, którzy sami potrafią sobie pomóc! - odparła Justyna. - No cóż, skoro już tu jesteś, to nie możemy ciebie z powrotem odesłać... No i uratowałeś Marię.... - objęła wciąż drżącą dziewczynę.
- Quen - zwróciła się do smoka. - Skoro nie miałeś wobec nas złych zamiarów, to dlaczego nas zaatakowałeś?
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Pon 19:15, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Traquair
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: ze Smoczej Stolicy
|
Wysłany: Pon 10:40, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Wybaczcie, to dość skomplikowane - odparł smok. - Tylko prawdziwi śmiałkowie mogą pływać po tych wodach. Jestem ich strażnikiem i mam za zadanie odstraszać wszystkich, którzy próbują tu wpłynąć. Jednak wy okazaliście się naprawdę odważni i skłonni do poświęceń, więc mogę was przepuścić. Powinniście sobie tu poradzić.
- To wszystko bardzo ciekawe... - powiedziała wolno Traq. - Ale co takiego znajduje się na tych wodach, że wpuszczasz tu tylko najodważniejszych?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|