Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Śro 12:36, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Ląd? - zawołała Justyna i podbiegła do burty, wypatrując ziemi. - Ciekawe, która to wyspa?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 13:20, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zaciekawiona Maria podeszła do burty i zaczęła przypatrywać się mijanej wyspie.
- A czy to już nie Wyspa Śmiertelnej Wody? - zapytała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Śro 13:48, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Byliśmy koło niej, gdy spotkaliśmy piratów - rzekła Justyna. - Sądziłam, że minęliśmy już ją w ucieczce...
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Śro 15:05, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 13:54, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Księżniczka zaniepokoiła się lekko, ale stłumiła w sobie wszystkie uczucia i powiedziała głosem lekko drżącym:
- Najwyraźniej coś nas do niej ciągnie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Śro 14:03, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Czarodziejka nagle krzyknęła przeraźliwie, upadła na kolana i ścisnęła mocno rękami skronie.
Wszyscy spojrzeli na nią, niektórzy podbiegli, zaniepokojonymi głosami dopytując się, czy coś się stało, czy źle się czuje i czy można jakoś pomóc.
- Zło! Czuję silne złe moce! Zawracajmy! Zawracajmy! - jęczała Justyna. Z jej ust dobiegały coraz głośniejsze jęki, przeplatane urywanymi słowami zaklęć przeciwko złym mocom.
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Śro 15:06, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 14:09, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Maria pomogła Justynie wstać i odprowadziła ją do kajuty, dbając o ciepły i pokrzepiający napój dla Czarodziejki.
Potem podeszła do kapitana okrętu.
- Musimy okrążyć wyspę - powiedziała - bo tam czai się coś niedobrego. Jaka trasa będzie najszybsza i jednocześnie najbezpieczniejsza?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amos
Administrator
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z kraju dalekiego od Narnii
|
Wysłany: Śro 17:19, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Amos w całym zamieszaniu usunął się na bok, pomiędzy zwoje lin pod masztami. Niewiele mógł tu zdziałać. Siedział i zastanawiał się, czy jeszcze kiedykolwiek ujrzy rodzinne lasy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Śro 17:57, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Jedno wyjście - teleportuję cały statek daleko na wschód! - Rilian wyciągnął laskę i wykrzyknął jak najgłośniej zaklęcie w jakimś nieznanym języku, a przed statkiem otworzyło się jakby lustro. Wciągało ono wodę, statek i pasażerów. Wewnątrz panowała jasność, od której można było oślepnąć. Gdy oczy podróżnych trochę przywykły do światła, można było odróżnić: rysy statku, innych ludzi a w końcu powoli pojawiały się chmury. Okazało się, że statek zaraz po wpłynięciu do lustra, wypłynął z niego o wiele bardziej bliżej wschodniej krawędzi świata. A oślepiające światło to światło o wiele większego teraz słońca. Mag oparł się o najbliższą ze ścian, a gdy podeszli do niego jego towarzysze, powiedział:
- Muszę odpocząć. Inaczej statek powróci do normalnych rozmiarów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Czw 11:03, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Czarodziejkę okropnie bolała głowa z powodu bliskiego przebywania w pobliżu zła, ale gdy statek się teleportował, ból ustał. Odetchnęła głęboko, poprawiła włosy, strzepnęła fałdy sukni i wyszła na pokład. Od razu rzuciło jej się w oczy, że światło jest jaśniejsze i większe, aż oczy bolały. Wypowiedziała więc łatwiutkie zaklęcie, które działało podobnie jak przyciemnione okulary i światło już jej nie przeszkadzało. Ujrzawszy Riliana opierającego się o burtę w stanie wskazującym na wyczerpanie, podeszła do niego i spytała:
- Dobrze się czujesz? Moze potrzebujesz czegoś?
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Pon 19:22, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Czw 11:30, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
- Przejmij kontrolę nad statkiem - odparł Rilian i dał jej swoją laskę. - Ja muszę odpocząć.
Po tych słowach udał się do swojej kajuty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Czw 11:41, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Justyna trzymała laskę Riliana i co jakiś czas wykrzykiwała komendy. Nawet nieźle jej to szło.
Po jakimś czasie jeden z morskich ludzi, będący akurat na bocianim gnieździe, zawołał:
- Ziemia! Ziemia! Na sterburtę!
Wszyscy rzucili się ku sterburcie. Przed nimi zieleniała jakaś wyspa.
- Co to może być za ląd... ? - zastanowiła się czarodziejka.
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Pon 19:22, 14 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 12:05, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Marię, podobnie jak wszystkich na statku, dręczyło światło słoneczne. I znowu, podczas całej morskiej wyprawy przypomniała sobie podróż Kaspiana Żeglarza.
- Jeszcze trochę, a Aslan pod postacią Jagnięcia otworzy mi drzwi do "mojego świata" - mruknęła niedosłyszalnie, ale w końcu szybko przyzwyczaiła się do nowych warunków.
Woda za burtą przybrała złoty odcień.
"Jeśli to prawda, ta woda jest światłem" pomyślała zapatrzona w fale.
Kiedy usłyszała krzyk "Ziemia!" drgnęła i spojrzała we wskazanym kierunku. Wyspa wyglądała na opustoszałą, ale przyciągała wzrok każdego wędrowca. Wszyscy na nią patrzyli.
- Ktoś wie, co to za wyspa? - rzuciła księżniczka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Czw 14:55, 16 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Czarodziejka skupiła się. Próbowała sięgnąć myślami na wyspę.
- To nie jest wyspa Ramandu - stwierdziła wreszcie. - Nie wyczuwam tam żadnej magii. Przybijmy, co?
Gdy statek zbliżył się do wyspy, przyjaciele wsiedli do łódki i popłynęli na wyspę. Nie przypominała żądnej z wysp, które odkryli Kaspian i jego załoga. A właściwie przypominała. Felimatę, gdyż i tam były zielone pastwiska i łąki. Ale to nie mogła być Felimata - byli zbyt daleko na Wschód. Wszyscy wysiedli na brzegu, zastanawiając się, co to za wyspa i czy daleko jeszcze stąd do wyspy Ramandu. Może spotkają tu kogoś, kto im to powie?
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Śro 16:28, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 13:34, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Niestety wyspa była prawdopodobnie nie zamieszkana. Podróżnicy rozbili na niej małe obozowisko postanawiając, że zostaną tu na noc i przy okazji uzupełnią zapasy.
***
Była noc. Blady księżyc co chwilę wyłaniał się zza kłębiastych chmur. Zbierało się na burzę. Dobrze zrobili postanawiając przybić do brzegu.
Maria nie mogła spać. Nie wiedziała dlaczego, ale miała dziwne wrażenie, że na wyspie jest jeszcze ktoś. Niespokojnie podniosła się ze swojego posłania i cicho wymknęła się z obozowiska.
Spacerowała jakiś czas, ciągle wypatrując czegoś za horyzontem. W końcu, poza monotonnymi równinami dostrzegła jakiś lasek. Tak naprawdę nie chciała do niego wchodzić, ale coś ciągnęło ją w tamtym kierunku. I po chwili zrozumiała, co - muzyka. W tych zaroślach ktoś grał na harfie. Księżniczka, jak w transie, coraz bardziej zbliżała się do lasu. Minęła pierwsze krzewy, brnęła przez ciernie, nie zważając na potargane ubranie i lekkie zadrapania. I nagle doszła na polankę. Zobaczyła na niej jakiegoś człowieka. Siedział na niewielkim stołku, a w ręce trzymał małą harfę. Brzdęk, brzdęk - jego palce zręcznie posuwały się po strunach. Grał tak bardzo długo, a Maria nadal stała i wpatrywała się w niego, jak zahipnotyzowana. Gdyby powolna i melancholijna pieśń nie wydobywała się spod jego palców, księżniczka na pewno usłyszałaby cichy szelest za swoimi plecami i odwróciłaby się w porę, mogąc się wybronić, ale ta muzyka była jak zaczarowana i otumaniła ją do końca.
Mocne uderzenie w głowę i dziewczyna już leżała nieprzytomna.
***
Kiedy Maria się obudziła, bolała ją głowa i przez chwilę nie mogła nic widzieć oprócz małych punkcików, które latały jej przed oczami. Szybko oprzytomniała i rozejrzała się dookoła. Znajdowała się w ciasnym pomieszczeniu, zapewne na jakimś statku, bo dostrzegła małe okienka, takie jak w swojej dawnej kajucie. Ręce miała związane tak, że nie mogła się wyswobodzić. Próbowała sobie przypomnieć, co się stało. Pamiętała tylko chłopca, który grał na harfie. Widocznie ktoś zaszedł ją od tyłu i uderzył w głowę.
Nagle księżniczka usłyszała rozmowę.
- No widzisz, Dokton, jest lepiej niż przypuszczaliśmy - powiedział pierwszy głos.
- Tak, za tę dziewczynę dostaniemy sporo pieniędzy - odezwał się drugi.
- A tak się bałeś, że nie będzie świeżego towaru! Ci dwoje, których zabrał Korion na swój statek, to na pewno magowie. Trzeba z nimi uważać, ale on już wie, co robi. A my i tak będziemy mieć niezły pieniądz z tej panienki - wtrącił się pierwszy.
- Szkoda tylko, że Korion zawsze musi brać większość - powiedział drugi. - Nam trafiła się tylko ona, a ten drań zabrał całą resztę. Kto by pomyślał, że ludziom mogą towarzyszyć wilki?
Głosy oddaliły się.
"Handlarze niewolników!" myślała gorączkowo Maria."Sprzedadzą wszystkich na targu, na tym paskudnym targu, zupełnie tak, jak było z Kaspianem Żeglarzem! A więc złapali innych. Ale dlaczego nie wzięli nas na jeden statek?! Nie dość, że jestem w rękach handlarzy, to jeszcze sama... To koniec, koniec!"
- Aslanie, pomóż mi - wyszeptała przerażona księżniczka i gorzko zapłakała.
Ostatnio zmieniony przez Nienna dnia Pią 13:37, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Pią 15:02, 17 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Gdy Rilian leżał w swojej kajucie, usłyszał pukanie do drzwi. Wyszedł. Nikogo nie było:
- Kto pukał? - jego głos odbił się echem po korytarzu. Następnie ktoś zapewne go czymś uderzył a mag upadł bezwładnie na drewnianą podłogę.
Ostatnio zmieniony przez Atim dnia Pią 16:31, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|