Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 16:09, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Czarodziejce dech zaparło ze zdumienia. Przez długą chwilę nie mogła wydusić slowa.
- Na... nadwornym magiem? - wydusiła w końcu. - Ja???
Widząc, że Maria i Nirian kiwają głowami, umilkła, zastanawiając się. Zupełnie ją to zaskoczyło. Nie spodziewała się takiego wyróżnienia... Gdy Maria w pierwszej chwili nie zgodziła się, już myślała, że z jakiegoś powodu wypadła z łask dworu i będzie musiała opuścić Narnię, a tu...
- To wielki zaszczyt - powiedziała wreszcie. - Ale i wielka odpowiedzialność. Dziękuję Waszym Królewskim Mościom - dodała, kłaniając się głęboko. - Jakie Wasze Wysokości dadzą mi obowiązki?
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Śro 18:27, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 16:21, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
"Dobre pytanie" pomyślała królowa, kiedy Justyna chciała się dowiedzieć, jakie zostaną jej powierzone obowiązki, jednak wiedziała, jaka padnie odpowiedź.
- To, co należy do nadwornego maga - odpowiedział Nirian. - Ostrzeganie nas przed jakimiś niebezpieczeństwami ze strony obcych krajów, czy sił natury...
- Pomaganie nam w podejmowaniu decyzji - dodała Maria, po czym popatrzyła na Czarodziejkę pytająco, czy przypadkiem chce czegoś jeszcze się dowiedzieć...
Ostatnio zmieniony przez Nienna dnia Nie 16:21, 22 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 16:25, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Justyna zastanawiała się jeszcze przez chwilę:
- Dobrze - odrzekła w końcu. - Przymuję ten honor. A gdzie zamieszkam? Na podgrodziu, w jakimś mieście czy gdzieś na pustkowiu?
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Śro 18:28, 25 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 16:31, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Na zamku - odpowiedziała spokojnie Maria.
Postawa Czarodziejki dziwiła coraz bardziej, w miarę jak zadawała kolejne pytania.
- To oczywiste, że musisz być blisko nas, aby nam pomagać, prawda? - zapytała jeszcze, a widząc coraz większe osłupienie na twarzy przyjaciółki, dodała:
- No, nie rób takiej miny, przecież to nic wielkiego!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 16:37, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Na zamku?! Zdumienie czarodziejki nie miało granic. Słowa Marii rzeczywiście miały sens, ale... ma mieszkać na Ker - Paravelu? Przecież to jedno z jej marzeń! Miałoby się spelnić?
- Nic wielkiego? - odrzekła po chwili. - Przecież to więcej niż pragnęłam! Chcialabym... - przerwała na chwilę - chciałabym zamieszkać we wschodniej wieży. Czy Wasze Wysokości wyrażają zgodę?
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Wto 15:23, 17 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 16:44, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Twarz Marii rozjaśniła się.
"No, no, trafiliśmy w samo sedno!" pomyślała. "Widać to jej największe marzenie... Cóż... Kto by nie chciał tu mieszkać?"
- Oczywiście! - wykrzyknęła.
Na twarzy Czarodziejki odmalował się wyraz niewypowiedzianej radości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 17:05, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Ach, dziękuję, dziękuję Waszym Królewskim Wysokościom! Jestem taka szczęśliwa! - wykrzyknęła czarodziejka, złożyła szybki ukłon, okręciła się na pięcie jak fryga i wybiegła z komnaty. Pędem wbiegła po schodach prowadzących aż na szczyt wschodniej wieży. Oparła się o blanki i spojrzała na morze. - "Będę tu przychodzić codziennie o wchodzie słońca" pomyślała "i wypatrywać, czy Aslan do nas nie wraca..."
Jeszcze tego samego dnia Justyna przy pomocy trzech driad, oddanych do jej osobistej posługi przez Marię, urządziła sobie swoje komnaty we wschodniej wieży. Miała tam sypialnię, małą pracownię, salonik i biblioteczkę. Wiedziała, że ma wszystko, czego mogłaby kiedykolwiek potrzebować.
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Wto 15:24, 17 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nat
Gość
|
Wysłany: Nie 18:05, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Następnego dnia po weselu, Maria oznajmiła Ireth smutną wieść:
- Aslan od nas odszedł - rzekła ze smutkiem. - A Czwórkę Władców odesłał do Anglii.
Dziewczyna zasmuciła się. Wiedziała, że Aslan odejdzie, ale tak szybko...? I nawet nie mogła się z nim pożegnać. Westchnęła.
- A czy Wasza Wysokość ma jakieś plany wobec nas? Znaczy się - spróbowała jaśniej przekazać, o co jej chodzi - czy my możemy sobie gdzieś pójść czy masz dla nas jakieś zajęcie tutaj? Wasza Wysokość - dodała szybko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Pon 1:01, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Właśnie. Czy macie dla nas jakieś zajęcie, czy możemy już odejść z Ker- Paravelu? - zapytał zaraz po Ireth mag.
Maria spojrzała na Niriana, Nirian na Marię i oboje zamyślili się głęboko....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 15:31, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A już po chwili odezwała się Maria:
- Cóż... To zależy od was. Jeśli chcecie iść - nikt wam nie broni, jeśli chcecie zostać - również możecie.
Zamyśliła się na chwilę.
- A jeśli odejdziecie... - zaczęła. - I będziecie chcieli kiedyś wrócić - przyjmiemy was z otwartymi ramionami.
Potem spojrzała na przyjaciół pytająco, czekając, co zdecydują.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nat
Gość
|
Wysłany: Pon 15:43, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Bardzo dziękuję, Wasza Wysokość. Ja chyba wolałabym odejść... - powiedziała Ireth. - Ale zostanę tutaj jeszcze przynajmniej kilka dni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 15:48, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Maria uśmiechnęła się lekko. Ireth zawsze wolała ciszę i spokój, nie przepadała za tłumami ludzi, dworskimi przedstawieniami, ani większymi zamkami. Wolała wędrować. Tak, jak kiedyś ona...
Dziewczyna oddała się rozmyślaniom. Jest już królową, a za tym stoi pełna odpowiedzialność za sprawy państwowe i inne skomplikowane obowiązki. Sama też czasem będzie musiała oderwać się od rzeczywistości, chociażby pozwolić sobie na jakąś małą wycieczkę, czy trening łuczniczy...
Z zamyślenia wyrwał ją głos Niriana:
- A ty, Rilian? Również nas opuścisz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Pon 17:33, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Myślę, że również zabawię tutaj jeszcze parę dni... A potem zobaczymy, co los przyniesie - odpowiedział uśmiechając się. - Może pomógłbym Justynie uporządkować sprawy magiczne na zamku. W końcu nie było tutaj nadwornego maga od... trzystu dziewięćdziesięciu dwóch lat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 18:16, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Justyny nie było w sali tronowej, gdy król i królowa rozmawiali z Ireth i Dorianem. Spodziewała się, że odejdą i - prawdę mówiąc - nie chciała być przy pożegnaniu... bo nie chciała ich żegnać. Stali się dla niej - tak samo jak i reszta - bliżsi niż brat i siostra... i nie mogła znieść myśli o pożegnaniu. Wolałaby nie widzieć, jak odchodzą... Ach, jak ona nienawidziła pożegnań! Zostało to jej po tym, jak musiała pożegnać ojca i matkę... na zawsze.
Siedziała na dywanie w swej sypialni i przeglądała jakieś stare manuskrypty, ktore znalazła na strychu Ker - Paravelu (jako mag nadworny miała teraz dostęp do wszystkich pomieszczeń na zamku), kiedy usłyszała pukanie do drzwi. Jedna z driad, które teraz niemal stale jej towarzyszyły, podniosła się, wyszła z sypialni i poszła otworzyć drzwi. Nie musiała pytać swej pani o zgodę na to, czy kogoś wpuścić. Justyna przekazała im od razu, że mają wpuszczać każdego, o każdej porze dnia i nocy, jeśli to król, królowa lub któryś z jej przyjaciół, albo jeśli będzie chodziło o dobro Narnii. Po chwili driada wróciła:
- Wielki mag do ciebie, dostojna pani - rzekła, dygając głęboko. Justyna uśmiechnęła się lekko. Driady cały czas zwracały się do niej "dostojna pani" choć od samego początku starała się oduczyć ich tego. Jak dotąd - bezskutecznie.
W drzwiach stanął Dorian...
Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Wto 15:27, 17 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atim
Gość
|
Wysłany: Pon 18:22, 23 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Hej! Mam nadzieję, że nie przeszkadzam? Jednak zostanę na zamku jeszcze parę dni. Pomyślałem, że może przydałaby ci się pomoc w jakichś sprawach związanych z magią Narnii - zakończył powitanie, a potem spojrzał pytająco na czarodziejkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|