Traquair
Moderator
Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: ze Smoczej Stolicy
|
Wysłany: Pon 16:30, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
No proszę bardzo, narzekałas Viv na brak dżentelmenów, a teraz masz nawet rycerza
A co do obciachów... Może nie był to obciach w dokładnym tego słowa znaczeniu, ale zawsze głupia sytuacja... Otóż byłam na koloniach na Słowacji (miałam ok. 11 lat) i pewnego dnia zawitaliśmy do jakiegoś parku wodnego. I potem mała grupka (w której byłam) wybrała się do położonego nieopodal ośrodka na narty wodne. Jeździło się nie za motorówką, ale na czymś w rodzaju wyciągu. No i zdolna Traquair wyrypała się na drugim końcu jeziora do wody i musiała wracać na piechtę dość duży kawałek. I gdy doszłam z powrotem, okazało się, że po grupie ni śladu, ni popiołu. No to lecę pędem do babki przy wejściu/wyjściu i pytam się, czy polska grupa już wyszła. A ta mi coś zaczyna nawijać, z czego rozumiem tylko jedno słowo: "Precz!" No to idę precz, wychodze stamtąd i taki oto obrazek się ukazuje: 11-latka w kostiumie kąpielowym, klapkach i z ręcznikiem pod pachą zasuwa środkiem ulicy. Cuuuuuudownie...
Doczłapałam jakoś do tamtego parku wodnego, jakims cudem udało mi się przekonać panienkę, żeby mnie wpuścila bez biletu (!), ale tam też mojej grupy nie znalazłam. No to wychodzę i idę pod autokar. Tyle że autokaru już nie ma...
W tym momencie myślałam, że siądę tam na krawężniku i pogrążę się w rozpaczy Ale poszłam jeszcze kawałek dalej i nagle zza zakrętu wyszło dwóch moich kolegów z grupy. Ja im się rzuciłam z wrzaskiem na szyję (swoją drogą - mieli głupie miny ), no i potem zaprowadzili mnie do autokaru, który już był odjechał, ale się na szczęście zorientowali, że mnie nie ma i zawrócili (lepiej późno niż wcale). I w ogóle okazało się, że wysłali najlepszych biegaczy do tamtego ośrodka z nartami, żeby mnie szukali, ale się musieliśmy rozminąć, bo ja sobie sama przydreptałam Niektórzy mieli miny Ale potem już do końca kolonii przed każdym wyjazdem dokądś padało pytanie: Czy jest Ola?
I tym sposobem znowu się rozpisałam...
|
|