Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atra
Władca Archenlandii
Dołączył: 02 Sty 2006
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Szafa pełna wampyrów
|
Wysłany: Sob 18:42, 27 Sty 2007 Temat postu: Poezja |
|
|
Tak wiec... Poezja...
Przeglądałam sobie tematy w tym dziale i się zdziwiłam ze jeszcze takowego nie ma
Ulubione wiersze, poeci polscy i zagraniczni... Wszak poezja jest wazną częścią kultury
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
łola
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: ~Brokilion~
|
Wysłany: Sob 20:41, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ja nie jestem oryginalna. Uwielbiam czytać wieczorami tomik poezji Mickiewicza...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Harpoon
Władca Archenlandii
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Gar-deroba, Staraszafa
|
Wysłany: Sob 22:43, 27 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Hmm... Jeśliby teksty Nightwisha zaliczyć do poezji to najprawdopodobniej bym ich wybrał. Drugim wyjątkiem (jak najbardziej szczerze) są niektóre wiersze Atry
I to wsyztsko.
Edit:
Hmm... jakby tak się zastanowić....
Nie no, długo by wymieniać, ale głównie te starsze.
Może jeszcze się pokuszę (czyt. może mi się zachce ) o dokładną listę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wild Child
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 1234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z drogi do Nieba
|
Wysłany: Nie 14:00, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Moim najczęstszym obcowaniem z poezją są głównie teksty utworów, jakich słucham, a niektóre z nich inspirują mnie do przetwarzania ich na korzyść własną. Innymi słowy, powstaje rysunek, nowy wiersz lub inny rodzaj twórczości...
Jeżeli zaś chodzi o pozostałe...interesują mnie wiersze zamieszczane co czwartek w "Gazecie Olsztyńskiej". Ponad rok temu zaczełam wycinać te najciekawsze i naklejać je na ścianę, którą ukrywam za zasłoną...Obecnie jest tam niewiele wolnego miejsca, aby zmieścić coś jeszcze...Tym samym spełniłam swoje dawne marzenie: mieć w domu ścianę zapisaną wierszami... Właśnie z tych dzieł napisanych przez mało znanych, głównie olsztyńskich artystów wyrastałam ja jako poetka...
Sporadycznie stykam się z poezją bardziej znanych twórców, najbardziej upodobałam sobie twórczość Haliny Poświatowskiej (może dlatego, że przeczytałam najwięcej wierszy jej autorstwa), ale te wycinki sporadycznie nabywane z gazet, są o wiele ciekawsze, różnorodne, czuję w nich pewną świeżość i silnie utożsamiam się z niektórymi...i to właśnie te, przez niewielu zauważane, stworzyły mur, zza którego wyszłam do nowego życia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amos
Administrator
Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Z kraju dalekiego od Narnii
|
Wysłany: Nie 19:16, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Czytam A. Mickiewicza i C. K. Norwida, i K. K. Baczyńskiego, ale moimi ulubionymi poetami są Jerzy Harasymowicz, Wojciech Bellon i Tomasz Żółtko.
I niestety tylko ostatni z nich jest jeszcze wśród żywych.
A oto przykład:
Jerzy Harasymowicz
CZEREMSZANIK
Wystarczył zapach dzikich goździków i bratków
zatoczyłem się i upadłem na smagłe piersi połoniny
spostrzegłem jak trawa pisze Czeremszanik pierzastym piórem
Świętą księgę zapinaną na świerszcze i puszyste żółte trzmiele
i Kraków podtrzymywany przez pychę i obłudę
rozsypał się jak Rozsypaniec
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wild Child
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 1234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z drogi do Nieba
|
Wysłany: Nie 19:50, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A oto i przykłady tego, co zmagazynowałam na mej ścianie...Są to głównie wiersze nieznanych olsztyńskich poetów...
Dariusz Szymanowski
(kamień)
oto cudem odnaleziony milczący obok nas
ma na własność jeden góra dwa cale
ziemi powietrza i nieba
nie ugina się pod pozorem
ma dość odwagi na krzyk
ale o wiele więcej jeszcze musi prosić
ociera się niedbale o stopy przechodniów
wskrzeszony przez małomównego bożka ziemi
zasypia z nadzieją na ciepłe ciało
służy za porozumienie
nie obiecuje głodnym dziękczynnego stołu
ani chorym odpuszczenia win
tylko leży wciąż milcząc
białe oko planet
cierpliwy chytry kamień
oddech prawdy
~~~~~~~~~
Obietnica (autor nieznany)
obiecywałaś mi raj
mówiłaś raj jest gdzieś
w środku mnie przecież
musi tam być bo skąd
by się brały te wszystkie
piękne myśli te wszystkie
mądre słowa które ci
powtarzam za głosem serca
ja byłem ostrożny obiecywałem
ci raj albo coś na kształt mówiłem
raj jest gdzieś tam w środku
mnie a jeśli nie to przeciez można
go jakoś zastąpić wciąż mam
do dyspozycji czterodzielne serce
a więc niebo piekło i czyściec
są możliwe zostaje jeszcze
jedno miejsce nie wiem
na co ono jest ale właśnie
ta niepewność
nie pozwala mi wierzyć
~~~~~~~~~
Jarosław Maćkiewicz
Jak długo
Być dla innych a w zamian otrzymać samotność
Inni tak mogą lecz ja nie potrafię
Nie miej mi za złe Nie na moje żagle
Ten wiatr który zarasta oczy
Wiele rozumiem więcej się muszę nauczyć
Nade wszystko spojrzenia światła
Nie pytaj czy się boję - strach nie opuszcza
Nie chodzę po wodzie Nie skuł jej lód
Chcę do światła
Otworzyć i wyjść
Pokonać ciemność
Pod którą lęki od niej ciemniejsze
~~~~~~~~~
Charles Bukowski
Arbuz
Tamtej nocy
okna same się
otworzyły
z sufitu
kapał pot
blaszanego boga
a ja siedziałem tam
i jadłem arbuza,
ta cała sztuczna czerwień
sok ściekał na mnie z góry
niczym rdzawe łzy
a ja wypluwałem pestki
i połykałem pestki
i myślałem nieustannie:
Jestem durniem
Jestem durniem, że
jem tego arbuza.
Ale mimo tego
jadłem dalej.
To właśnie kilka utworów, z którymi najbardziej się utożsamiłam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atra
Władca Archenlandii
Dołączył: 02 Sty 2006
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Szafa pełna wampyrów
|
Wysłany: Wto 15:26, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli o mnie chodzi...
Najbardziej chyba Rimbaud (mój mistrz ). Poza tym (już z polskich) Kaczmarski, Stachura, Przerwa - Tetmajer, Herbert, Szymborska, Norwid...
Wielu innych tez, ale to już pojedyncze wiersze. (sporo młodych wierszokletów publikujących się w internecie )
Parę przykładów?
Arthur Rimbaud "Moja Bohema"
Włóczyłem się - z rękoma w podartych kieszeniach,
W bluzie, co już nieziemską prawie była bluzą,
Szedłem pod niebiosami, wierny ci o Muzo !
Oh! la la! co za miłość widziałem w marzeniach !
Szeroką dziurę miały me jedyne portki,
W drodze, pędrak - marzyciel, układałem wiersze,
Na Wielkiej Niedzwiedzicy miałem swą oberżę,
A od mych gwiazd na niebie płynął szelest słodki.
Słuchałem gwiazd w te dobre wieczory wrześniowe,
Siedząc na skraju drogi, i czułem, że głowę,
Jak mocne wino, rosa kroplista mi rasza.
Lub gdy w krąg fantastycznych cieni rosły tłumy
- Jak gdybym lirę trącał, wyciągałem gumy,
Stopę mając przy sercu, z zdartego kamasza.
j.w. "Romans"
(...)
Nagle malutki skrawek nieba gdzieś widnieje,
Granatowy, oprawny w drobniutkie gałązki,
Przepięty gwiazdką małą, co słodko topnieje
I jak dreszczyk przesyła swój promyczek wąski.
Noc czerwcowa! I młodość! - To upaja trochę!
Krew staje się szampańską, do głowy uderzy,
Gada się! A na wardze całus czeka płochy
I drży na niej jak małe niecierpliwe zwierzę.
(...)
Kazimierz Przerwa - Tetmajer "Ekstaza"
Nie widzę, słucham cię oczyma, biała!
Nagości twojej linie i kolory
w hymn mi się jeden łączą różnowzory,
w muzykę kształtu, w pieśń twojego ciała...
Melodią jesteś i harmonią ciała!
Rzucona kędyś w dalekie przestwory,
jako przelotne świecisz meteory - -
pieśń twej piękności promienieje, pałą...
Komu się zjawisz taka, pójdzie dalej
z twarzą od świata odwróconą, senną -
tak ci rzeźbiarze, co Wenus promienną
niegdyś w paryjskim marmurze kowali,
chodzili cisi, senni między ludem -
oni widzieli cud i żyli cudem...
Zbigniew Herbert "Tren Fortynbrasa"
Teraz kiedy zostaliśmy sami możemy porozmawiać książę jak mężczyzna z mężczyzną
chociaż leżysz na schodach i widzisz tyle co martwa mrówka
to znaczy czarne słońce o złamanych promieniach
Nigdy nie mogłem myśleć o twoich dłoniach bez uśmiechu
i teraz kiedy leżą na kamieniu jak strącone gniazda
są tak samo bezbronne jak przedtem To jest właśnie koniec
Ręce leżą osobno Szpada leży osobno Osobno głowa
I nogi rycerza w miękkich pantoflach
(...)
Jacek Kaczmarski "Nokturn mitologiczny"
Ona piękna, łagodna, jedwabna,
Nauzykaa, Eurydyka, Ariadna,
śpiąca forma, amfora przeznaczeń;
On kudłaty - z krwi, potu i błota,
czarny Faun, Jednorożec, Minotaur,
nad jej snem ciężkim łbem w mrok kołacze.
Skąd ta ufność niewinnie lubieżna,
co rozkosznie na niczym się nie zna,
więc się godzi na nieuniknione?
Jednorożec ją zaraz przebije
i uroni na piersi i szyję
krople winy - gęste i słone.
***
Może, chętna i niefrasobliwa,
Furie swoim bezruchem przyzywa
na powtórkę cudownych katuszy?
Może spać jej spokojnie pozwala
jakaś wiedza, co czystość ocala,
z niewzruszonej wysnuta praduszy:
czymże grozi jej - stwór, jak z Picassa,
bestia z kłaków, w konwulsjach, w grymasach -
co nieznane jeszcze jej ciału?
Jej - zwycięskiej - Atenie, Artemis,
Matce stworzeń wszelakich na ziemi,
Z której Furia, Minotaur i Faun!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|