Forum Narnia.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
A oni odpłynęli do Nieśmiertelnych Krain

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Narnia.pl Strona Główna -> Stara Szafa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Osobisty Strażnik Króla


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 17:45, 07 Lip 2009    Temat postu: A oni odpłynęli do Nieśmiertelnych Krain

„A oni odpłynęli do Nieśmiertelnych Krain”

Wschodzi słońce. Jego promienie oświetlają całe niebo, wlewając w serce ciepło i przepełniając je radością. Tak właśnie czuje się Faramir patrząc na mieniące się wodospady i czując, jak wiatr targa mu włosy.
Mieszka w Ithilien już jakiś czas, odkąd poślubił Eowinę, księżniczkę Rohanu. Jego żona postanowiła zostać uzdrowicielką od kiedy przebywała w Domach Uzdrowień, a Ithilien wydało mu się najodpowiedniejszym miejscem do założenia ogrodu ziół leczniczych. Teraz w Gondorze panuje prawdziwy król, więc Faramir musi się tam udawać tylko w przypadku jego wyjazdu, aby spełniać powinności namiestnika.
Zapowiada się na piękny dzień. Na niebie nie widać żadnej chmurki W końcu Faramir postanawia wrócić – dzisiaj razem z Eowiną będą sadzić kolejne zioła. Jak na razie wyhodowali tylko athelas, więc muszą szybko uzupełnić braki, a jest ich sporo!
Kiedy Faramir wraca, widzi Eowinę, która klęczy na przekopanej ziemi i wsadza w nią jakąś roślinę. Najwyraźniej słyszy jego kroki, bo podnosi głowę i uśmiecha się.
- Pomóż mi – rozbrzmiewa jej melodyjny głos.
Faramir od razu przyklęka i bierze się do roboty. Jak widać Eowina znalazła mnóstwo nowych ziół. Jeszcze nie znają ich właściwości, ale to niebawem odkryją.
- Spójrz, to jakiś nowy gatunek, nigdy czegoś takiego nie widziałam – mówi księżniczka trzymając w ręce długą łodygę zakończoną białym, delikatnym kwiatem.
Ale Faramir nie patrzy na kwiat. Jego wzrok zatrzymuje się na niej. Ich spojrzenia spotykają się, a serca biją jednym rytmem. Eowina rumieni się, na jej twarzy widać cień uśmiechu.
- Nie patrz na mnie, tylko na zioła – odzywa się karcąco – Dzisiaj musimy je zasadzić, bo inaczej uschną.
Faramir uśmiecha się. Cała Eowina! Dobrze mówiła, kiedy postanowiła zostać uzdrowicielką – pokocha wszystko co żyje i co nie jest jałowe.
- Nie martw się – mówi czule do swojej żony – Zasadzimy je, na pewno zdążymy!
***
Nadeszła pora obiadu. Faramir wraca z ubitą łanią, a Eowina już rozpala ogień. Są bardzo głodni, od świtu ciężko pracowali w ogrodzie.
Pieczeń skwierczy, zawieszona na rożnie. Ostatnie pięć minut i już jedzą strawę.
Kiedy zaspokajają głód i pragnienie, udają się razem na wysoką skałę przy wodospadzie, aby obejrzeć cudowny zachód słońca.
Gdy tylko dotyka ono horyzontu, całe Ithilien przeistacza się w magiczną krainę: woda mieni się złotem i purpurą, przy niektórych wodospadach pojawiają się tęcze, chmury przybierają śliczny, różowy odcień, a wszystkie ptaki ożywają nagle i zaczynają niesamowite trele.
Wtedy Faramir jest szczęśliwy i sądzi, że Eowina odczuwa to samo.
Jednak wkrótce słońce zachodzi i wszystko znika, jakby było snem.
Małżeństwo siedzi jeszcze parę chwil na skale. Milczą, czekając co będzie dalej, ale nic się nie dzieje. Oboje wiedzą, że powinni wracać, ale jeszcze zostają.
Na zachodzie widać już tylko fioletową łunę – wszystko co zostało po dzisiejszym dniu.
Ręce Faramira i Eowiny splatają się mimowolnie.
***
Kiedy wracają do domu słyszą odgłosy życia nocnych zwierząt.
W końcu dochodzą na miejsce. Eowina jak zwykle krząta się po prowizorycznej kuchni, troskliwie przygotowując kolację dla męża mimo późnego obiadu, a on siedzi na posłaniu i rozmyśla.
Przez cały czas sądził, że jego życie było przepełnione tylko smutkiem i cierpieniem, a teraz wszystko się zmieniło. Kiedy poznał Eowinę i zamieszkał w Ithilien cały ból zniknął. Ma piękną, kochającą żonę, cudowne miejsce zamieszkania i przede wszystkim coś, co jest najważniejsze – radość.
Panuje w jego sercu od kiedy tylko otwiera rano oczy, aż po ostatnią przytomną myśl, tuż przed pogrążeniem się we śnie. Wtedy, kiedy zachwyca się cudami natury i gdy ciężko pracuje.
Przez chwilę Faramir wspomina Elfy i swoich niektórych towarzyszy, którzy odpłynęli do Valinoru. Pamięta, jak trudno przychodziło im rozstanie ze Śródziemiem i ojczystymi krainami. I nagle zdaje sobie sprawę jaki popełnili błąd. Przecież dlatego, że tu został, że mieszka w Ithilien jest taki szczęśliwy. Tutaj wszystko jest wspaniałe i dobre, podobnie jak w Valinorze.
- A oni odpłynęli do Nieśmiertelnych Krain – wzdycha cicho.
Ale to ich wola. I on nie może tego zmienić.

*** KONIEC ***

Kolejna porcja Faramira:) Mam nadzieję, że się spodoba!


Ostatnio zmieniony przez Nienna dnia Czw 13:48, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amos
Administrator
Administrator


Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z kraju dalekiego od Narnii

PostWysłany: Śro 16:48, 08 Lip 2009    Temat postu:

Piękne Marysiu, bardzo piękne. SmileSmileSmile
Naprawdę malujesz słowami. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellenai
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro 17:41, 08 Lip 2009    Temat postu:

Bardzo ładne, nie takie... ponure jak np." Władca Pierścieni"!
Ale "zdążymy" pisze się przez "ż" z kropką!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amos
Administrator
Administrator


Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z kraju dalekiego od Narnii

PostWysłany: Śro 21:28, 08 Lip 2009    Temat postu:

"Władca Pierścieni" ponury?! Bez przesady!...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellenai
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Czw 9:49, 09 Lip 2009    Temat postu:

Taaak? Nie powiesz chyba, że jest wesoły i radosny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Osobisty Strażnik Króla


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 13:49, 09 Lip 2009    Temat postu:

Rany, nie wiedziałam, że AŻ tak się spodoba. Smile Dziękuję bardzo.
A co do "Władcy".. Jest troszkę ponury, ale i troszkę wesoły. Można powiedzieć.. neutralny. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amos
Administrator
Administrator


Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z kraju dalekiego od Narnii

PostWysłany: Czw 16:49, 09 Lip 2009    Temat postu:

Justyna napisał:
Taaak? Nie powiesz chyba, że jest wesoły i radosny?

A nie jest?
Sauron został pokonany, Aragorn ożenił się z Arweną, Faramir z Eowiną, zaś Sam z Różyczką. Frodo jako jeden z bardzo nielicznych śmiertelników odpłynął do Nieśmiertelnych Krain, no i Gandalf mógł w końcu wrócić do Valinoru, by odpocząć po wszystkich trudach.
I co w tym ponurego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amos
Administrator
Administrator


Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z kraju dalekiego od Narnii

PostWysłany: Czw 16:50, 09 Lip 2009    Temat postu:

Proszę bardzo Marysiu. Smile
Chciałbym być na miejscu Faramira...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Osobisty Strażnik Króla


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 16:52, 09 Lip 2009    Temat postu:

Hm.. Amosie, może nie do końca! Zgadzam się z tym, że wszyscy na końcu są szczęśliwi, ale przedtem musieli nieźle wycierpieć. A Faramir jest moją ulubioną postacią właśnie dlatego, że Denethor tak nim pomiatał i to mnie wzburzyło. On chyba przechodził najgorsze katusze ze swoim ojcem.. A i Boromir umiera.. Jest trochę szczęścia, ale jest i trochę smutku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellenai
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Czw 18:03, 09 Lip 2009    Temat postu:

Właśnie, Amosie. Wszystko kończy się w stylu "żyli długo i szczęśliwie" ale nie o tym jest "Władca...", tylko o tym co było przedtem. Radośnie nie było...

Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Wto 13:02, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Osobisty Strażnik Króla


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 15:22, 10 Lip 2009    Temat postu:

Swoją drogą wiele osób poumierało... Np. Boromir, Theoden, Theodred, Gandalf prawie by umarł, Faramir i Eowina z resztą też.. A w dodatkach do trzeciej części pisze, że potem umarł również Aragorn (ze starości, oczywiście) i Arwena. Udała się do Lothlorien i tam zakończyła swój żywot, bo wcześniej wyrzekła się nieśmiertelności. To trochę smutne. Podobnie jak to, że wszyscy Elfowie opuścili Śródziemie.. A wiecie, że Pipin nazwał swojego syna Faramir?? Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Narnia.pl Strona Główna -> Stara Szafa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island