Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ROY
Zagubiona Dusza
Dołączył: 18 Lis 2008
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Nie 15:44, 02 Maj 2010 Temat postu: Modlitewnik |
|
|
o moje kolejne dzieło.
Modlitewnik
Prolog
- Sue uciekaj! – powiedziała czarnowłosa kobieta.
Kobieta nazwana Sue spojrzała za siebie i powiedziała:
- Alice! Nie zostawię Cię! Jesteś moją najlepszą przyjaciółką!
- Jeżeli cokolwiek dla Ciebie znaczę, to zostaw mnie tu i uciekaj. Już ja ich zatrzymam – powiedziała Alice. Odwróciła się, wyjęła nóż i krzyknęła do przyjaciółki:
-już się nigdy więcej nie zobaczymy Sue. Żegnaj.
- Żegnaj Alice – odpowiedziała Sue. Miała łzy w oczach. Zatrzymała się, odwróciła i przytuliła się do Alice.
- Żegnaj Alice.
Wtem na rogu korytarza ukazało się czworo mężczyzn. Sue nie wiedziała co się później stało, bo uciekła. Usłyszała za sobą męski krzyk „Alice świetnie sobie radzi” – pomyślała, lecz kiedy odbiegła już tak daleko, że ci mężczyźni nie mogli jej złapać, usłyszała za sobą krzyk Alice. Sue zrozumiała, że Alice oddała za nią życie.
* * *
Sue usłyszała dzwonek do drzwi.
- Cześć Sue – usłyszała męski głos po otwarciu drzwi.
- Cześć Adam. Miło cię widzieć. Co cię do mnie sprowadza?
- Chciałbym coś od ciebie pożyczyć – powiedział Adam.
- No co? – zapytała Sue
- No…Eee…Modlitewnik! – Adam był speszony.
- Co! Po co ci modlitewnik – Sue była bardzo zaskoczona. Adam, który był „kobieciarzem” chciał pożyczyć od niej modlitewnik – jesteś ostatnią osobą, której mogłabym się spodziewać, że mnie o to poprosi, ale znajdę go dla ciebie.
Sue i Adam weszli razem na strych i zaczęli poszukiwania. Dziewczyna grzebała w starym sekretarzyku, a Adam w pudłach z papierami. Nagle chłopak zapytał:
- kto jest na tym zdjęciu?
- Na którym? – zapytała Sue.
- No na tym co było w tym pudle! – powiedział Adam.
- To jestem ja i moja najlepsza przyjaciółka Alice. Ona oddała dla mnie życie.
- Jak do tego doszło. Proszę. Opowiedz mi Sue!
- Może kiedy indziej. Teraz nie mam na to ochoty. Proszę to jest modlitewnik. Dowidzenia.
* * *
Sue nie mogła zasnąć. Niedawno udało jej się pogodzić ze śmiercią Alice. Teraz wspomnienie o niej powróciło ze zdwojoną siłą. Ciągle miała przed oczami zdjęcie Alice.
- Muszę odnaleźć tych zbirów, co zabili Alice! – krzyknęła Sue i wstała z łóżka.
Do torebki wpakowała portfel pełen kart kredytowych, lekarstwa, komórkę, zdjęcie Alice, mapę, nóż, dokumenty i pistolet. Założyła płaszcz, wzięła kluczyki od samochodu ze stołu i wyszła przed dom. Było ciemno i zimno. Odechciało jej się już szukać zabójców, ale powiedziała sobie, że jak coś postanowiła, to wykona. Przeszła przez ogród zanurzony w nocy, otworzyła bramę, garaż, wsiadła do samochodu i odjechała.
Z krzaków po drugiej stronie ulicy wyszła jakaś kobieta. Popatrzyła ze smutkiem w stronę oddalającego się samochodu i poszła chodnikiem, aż zniknęła na rogu ulicy.
CDN
Liczę na szczere komentarze, opinię i ocenę w skali od 1 do 10.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nienna
Osobisty Strażnik Króla
Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 1305
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 22:17, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
No... Nie wygląda to najlepiej. Po pierwsze: nie wiemy nic o bohaterkach, ani o tym, dlaczego Alice zginęła. Po drugie: ciągłe powtórzenia: Sue, Sue, Sue, Alice, Alice, Alice... Od tego można dostać zawrotów głowy! Po trzecie: za dużo dialogów, za mało opisów! Nie wygląda to fajnie, jak tylko cały czas rozmawiają, krzyczą, czy jeszcze co innego... Więcej opisów, proszę! Po czwarte: dziwnie mi wygląda zdanie: "To moja przyjaciółka Alice. Ona oddała za mnie życie". Zupełnie, jakby mówiło to jakieś dziecko. Wydaje mi się to zbyt... proste? Trzeba czasem trochę pokomplikować. Jeśli bohaterka nie chce wyjawić co się stało z jej przyjaciółką, zaczyna gmatwać i to jest bardziej wiarygodne. Po piąte: do_widzenia pisze się osobno. Po szóste: Niby jak zwykła dziewczyna zamierza zemścić się na mężczyznach, którzy zabili jej przyjaciółkę (i w ogóle dlaczego ją zabili?), a ona w ogóle ich nie widziała? Zakrawa mi to na jakiś nierzeczywisty film z tvp1... :< Sorry, ale chciałeś usłyszeć szczere opinie - oto jest. OKROPNIE mnie gryzą te powtórzenia. Mam nadzieję, że następna część będzie lepsza, bo ta nie za bardzo ci wyszła. Ale ogólnie styl, jak się go doszlifuje, jest całkiem całkiem.
Pozdrawiam,
Marysia
|
|
Powrót do góry |
|
|
ROY
Zagubiona Dusza
Dołączył: 18 Lis 2008
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Czw 19:31, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Rozdział I
Elizabeth była zmartwiona. Wiedziała, że Steven będzie chciał żeby ona pojechała za Sue. Była głęboka noc. Kobieta doszła do obskurnego budynku. Podeszła do drzwi, wypowiedziała hasło i weszła do kwatery głównej. Przeszła przez korytarz do brązowych drzwi z napisem:
Steven Black – Dyrektor
Zapukała i cicho weszła do gabinetu.
- Nareszcie jesteś – powiedział blondyn z kędzierzawymi włosami – Co słychać u Sue?
- Odjechała.
- Co? I ty nie pojechałaś za nią? Wracaj tam! I to już!
Elizabeth poderwała się i skierowała swe kroki do drzwi.
- Poczekaj Elizabeth! – zawołał Steven – dokąd ona pojechała?
- Szukać Alice.
- Alice? Mojej siostry Alice? Przecież on umarła dziesięć lat temu! Dlaczego ona nie chce jej dać spokoju nawet po śmierci?
- Chce się zemścić na tych zbirach co zabili twoją siostrę – odpowiedziała Elizabeth.
- Na tych z konkurencyjnej firmy? – zapytał szef – przynajmniej konkurencji nie będzie.
- A tylko o pieniądzach! – wrzasnęła Elizabeth i wyszła. Po policzku ciekły jej łzy. Zastanawiała się jak kiedyś mogła kochać takiego pracoholika jak Steven.
* * *
Było jeszcze ciemno, kiedy Sue dojechała do jakiegoś motelu. Dopiero tam zdała sobie sprawę, że zupełnie nie wie, gdzie ich szukać. Rozmyślając wyszła na balkon i na stoliku leżał jej modlitewnik! Był nawet podpis: Sue Yellow!
- Ach ten Adam! Nic mu nie można dać! – złościła się dziewczyna – wszystko zgubi!
* * *
Następnego dnia postanowiła pójść do miejscowego kościoła i zapytać duszpasterza o księgi parafialne. Może tam będzie coś napisane o miejscu pochówku Alice!
Spotkała księdza w konfesjonale. Uzgodniła z nim, że o 11.30 spotkają się w kancelarii parafialnej.
Ksiądz bardzo skrupulatnie szukał informacji o Alice Black. Znalazł tylko, że urodziła się w Summer Town w 1970 roku, i że zmarła tragicznie w 2000 roku. Teraz w 2010 roku informacje o miejscu pochówku zatarły się. Widać było tylko dwa słowa: Summer i grób.
- Twoja przyjaciółka została pochowana zapewne na … - nie zdążył dokończyć, bo nieznajomy mężczyzna, który nagle się pojawił wbił mu nóż w plecy.
CDN
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|