Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agok:)
Zagubiona Dusza
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 16:49, 26 Mar 2007 Temat postu: No to kolej na mnie |
|
|
Nie wiem czy to do końca tu pasuje, ale zobaczymy...
Z pamiętnika zakochanej Basi „Nigdy nie zapomnę tego dnia, gdy…”
Tego dnia wyjechałam z domu bardzo szczęśliwa, twierdziłam, że te trzy dni pozwolą mi się zatrzymać, spojrzeć na świat z innej perspektywy, no i oczywiście była to doskonała wymówka na spotkanie się z Dawidem, którego nie widziałam już dwa długie miesiące.
Przyjechałam na miejsce. Wszystko wydawało się takie samo jak dawniej. Byłam pewna, że Dawid też tam będzie. Minęła godzina, a go nie było, potem minęło jeszcze kilka kolejnych, a on nadal się nie zjawiał. Straciłam nadzieję, że kiedyś dotrze na miejsce.
Była godzina 23.00. Leżałam już w łóżku. Nagle usłyszałam dziwne odgłosy:
- No, wchodź! Na co czekasz? – mówił jeden.
-Ale oni już dawno śpią! A jak ich obudzimy ? – szeptał drugi.
- No zapal to światło!!
- Nie zapalaj, bo je obudzisz! –wtrąciła jakaś dziewczyna.
- Tu są dziewczyny????- zdumieli się obaj i postanowili dalej szukać noclegu.
Dopiero po dłuższej chwili doszło do mnie, że to był on razem ze swoim bliskim przyjacielem, Piotrkiem.
Obudziłam się rano i pobiegłam na dół, ale coś dziwnego zwróciło moją uwagę, a dokładnie mój słuch. Wyjrzałam przez okienko i zobaczyłam, jak jakiś chłopak gra na fortepianie. Usiadłam na kanapie i słuchałam. Były to najpiękniejsze dźwięki, jakie kiedykolwiek słyszałam. Gdy się opamiętałam, zauważyłam, że za 5 minut jest śniadanie i pobiegłam na dół. Reszta dnia była przeciętna: wpatrywałam się w Dawida, on we mnie chyba też, bo kilka razy odpuścił mi oczko i uśmiech. Wieczorem też nie było żadnych rewelacji, a noc była bardzo cicha.
Największa bieganina była rano,(trzeciego-ostatniego dnia). Obudziłam się 10 minut za późno, a to już był zwiastun, że teraz muszę się ze wszystkim sprężać. Zaczęłam biegać z miejsca na miejsce i odrobiłam stratę czasową. Potem poszłam się umyć. Gdy skończyłam i próbowałam wyjść, zauważyłam, że nie mogę otworzyć drzwi. Okazało się, że zamek w toalecie się zaciął. Gdy wyszłam, spostrzegłam, że śniadanie jest za niecałe 10 minut, a ja miałam jeszcze mnóstwo rzeczy do załatwienia co za porażka! Po dłuższym przemyśleniu stwierdziłam, że spakuję się później i zeszłam do jadalni. Zajęłam miejsce z boku i zaczęłam namiętnie wpatrywać się w Dawida.
Reszta dnia była spokojna .Spakowałam się i postanowiłam pomóc kilku osobom w sprzątaniu. Zostało mi powierzone znoszenie garnków do sąsiedniego budynku. Gdy wracałam, nie zauważyłam, że ktoś otworzył drzwi jadalni. No i stało się zderzyłam się w ciasnej futrynie z jakąś osobą. Gdy się pozbierałam, zauważałam, że to Dawid. Nie potrafiłam wymówić żadnego słowa, bo oszołomienie i miła kompromitacja nie pozwoliły na wydobycie się z mojego gardła nawet jednego słowa. Stanęłam naprzeciwko niego i zaczęłam wpatrywać się w jego oczy jak mała dziewczynka, która próbuje namówić rodziców na jeszcze jedną porcję lodów. Patrzyłam na Dawida, na jego dobrotliwą twarz i jego poszarpane włosy. Wydawało mi się, że ta chwila trwa wiecznie. Gdy się ocknęłam zaczęłam w pośpiechu zbierać rozsypane kartki. To było moje ostatnie spotkanie z nim, bo potem nie było już sposobności.
To wtedy po raz pierwszy i ostatni popatrzyłam mu głęboko w oczy. Trochę żałuję, że nie przedłużyłam tego zbierania kartek, bo może ta piękna chwila zapomnienia trwałaby dłużej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Neini
Pasowany na Rycerza
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 748
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: En'shine
|
Wysłany: Pon 16:54, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Chyba już to znam..
A i podoba mi się. Najlepszy jest dialog o zapalaniu światła, aż dziw, że faktycznie tak było.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agok:)
Zagubiona Dusza
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 19:29, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No nie chyba a na pewno czytałaś już to wiele razy ! Nie wiem czy w dobrym miejscy to umieściłam bo to o miłości:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atra
Władca Archenlandii
Dołączył: 02 Sty 2006
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Szafa pełna wampyrów
|
Wysłany: Pon 19:42, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
A dziełko o miłości to się do twórczości własnej nie zalicza?
O treści mówić nie będę, bo zupełnie nie moje klimaty i ogólnie historii miłosnych nie lubię (chyba że jako część bardziej złożonej fabuły, ale tylko jak są naprawdę ciekawe), et cetera. Ogólnie rzecz biorąc po prostu tego nie czuję. Przykro mi.
Forma.. No cóż... Za pamiętnikami nie przepadam również, ale trudno... Napisane bardzo zwięźle, mogłabyś się nieco bardziej rozpisać, wolniej toczyć akcję. Styl w miarę płynny, błędów rażących nie ma, nie czyta się całkiem dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agok:)
Zagubiona Dusza
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Pon 20:24, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki Atro, takie komentarze są bardzo mile widziane-motywują do dalszej pracy.Chyba uda mi się naisać dalszy ciąg tej histori. Jak wiadomo jest to historia z życia, ale nie do końca...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ellenai
Moderator
Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Wto 8:45, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Czyta się fajnie, choć ja, podobnie ja Atra, nie przepadam za miłosnymi historiami, chyba że należą do utwotru, w którym nie miłość jest głównym tematem, a jeśli już romans, to tylko historyczny. Twoja opowieśc mnie jednak zaciekawiła, czekam więc na dalszy ciąg.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kolorowa_ćma
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: z Ker-Paravelu
|
Wysłany: Wto 18:00, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja mam bardzo podobne zdanie jak Justyna i Atra! Z niecierpliwością będę czekać, aż przeczytam następną część!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agok:)
Zagubiona Dusza
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Wto 20:41, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Był piątek 7 kwietnia 2006 roku, doskonale wiedziałam co to oznacza….W myślach mówiłam sobie :”będzie cudownie, przecież tyle tygodni na to czekałam. Poznam świetne osoby, zacznę żyć wolnym życiem” Ale z drugiej strony myślałam: „ Co będzie gdy zmarnuję te trzy dni, co będzie gdy nic się nie wydarzy…”Jechałam samochodem, ręce mi drżały. Byłam bardzo zadowolona!
Przyjechałam na miejsce. Pierwsze niepewne spojrzenia, dziwne gesty. ”Czego się bać? Mam przy sobie Klaudię”- pomyślałam. Pewnym krokiem weszłam do budynku. Dookoła stolików biegało mnóstwo małych i wyjątkowo głośnych dzieci. Usiadłam jak najbardziej z tyłu, żebym nie była szczególnie widoczna. Zaczęło się rozdzielanie pokoi. Każdy chciał zająć najlepszy, ale czy ja miałam jakiś wybór…nikogo tu nie znałam i nie miałam pojęcia, który pokój jest lepszy. Wybrałam taki, który polecili mi chłopcy siedzący obok. Potem zaczął się śpiew. I znowu problem. ”Przecież ja nie znam żadnej piosenki”- porażka. Ale nagle coś zwróciło moją uwagę. Pod samą sceną siedziały trzy postacie. Jedna z nich miała w ręku dziwny bębenek. Dwie inne trzymały gitary. Domyśliłam się od razu, że są to animatorzy muzyczni. Nie przejęłabym się tym w ogóle gdyby nie jedna osoba. Ni to chłopak ni dziewczyna. Chyba chłopak w końcu miał ubraną luźna koszulkę i duże buty. Z drugiej strony dziewczyna: długie włosy i ta delikatna cera. Byłam jednak pewna bo coś ją zdradzało był to ten nietypowy uśmiech. Dla konsultacji, niepewnie spytałam koleżankę:
- Ten, który tam gra na gitarze to chłopak czy dziewczyna??
- Który?? Ten z długimi włosami?
- Tak.
- Chyba chłopak…
Po chwili pół głosem powiedziałam chyba sama do siebie ” ładny”
Przepraszam, że nie napisałam tego w kolejności, ale tak naprawdę od tego się zaczęło…następna część już wkrótce...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|