Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atra
Władca Archenlandii
Dołączył: 02 Sty 2006
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Szafa pełna wampyrów
|
Wysłany: Czw 19:46, 13 Lip 2006 Temat postu: "Kwiaty. Papierowe." |
|
|
Wklejam kolejny twór. Wierszo - proza...
Inspirowane piosenką Evanescense "Imaginary", rozmowami z kotem (z wielkiej miłości do kotów) i snami. A także odrobine opowiadaniem Sapkowkiego "Tandaradei!".
Dziękuje AoM za sprawdzenie.
Kwiaty. Papierowe.
„In my field of paper flowers
and candy clouds of lullaby
I lie inside myself for hours
and watch my purple sky fly over me.”
Evanescence ‘Imaginary‘
Okręca się wokół własnej osi. Czerwona sukienka i biały kwiat.
Zapach jest trudny do określenia. Gdyby zapach miał kolor byłby purpurowy.
Jak niebo.
…Niebo. Kontrast dla jasnej łąki. Kropelka krwi na pergaminie.
Płakałam pisząc ten list.
Do kogo?
Nie pamiętam.
Wiruje dookoła. Posadzka z kości słoniowej. Skosztuj wina.
Wyplułam wino na posadzkę.
Tańczyła… Tańczę.
Na posadzkę z kości słoniowej. Czerwone, pół wytrawne.
Tańczyłam w czerwonej sukience. Mokre płatki oblepiły rąbek spódnicy.
Na łące.
Padał deszcz.
*
Pada deszcz. Bębni monotonnie o parapet.
Zawodzenie budzika zagłusza bębnienie deszczu o parapet. Nienawidzę go.
Strącam go. Milknie.
Kot wskakuje na łóżko. Mruczenie kota nie zagłusza bębnienia deszczu o parapet. Komponuje się.
…Kocham cię…
Pada deszcz.
Wiatr szepcze.
*
Wiatr całuje moje włosy.
Zapach miałby barwę purpury. Nasiąknięty niebem… Dlaczego mam mokre rzęsy?
Tańczy wśród papierowych kwiatów. Z rozwianymi włosami.
Kładę się na łące. Posadzka z kości słoniowej. Pole papierowych kwitów. Pół wytrawne wino. Czerwone. Lubię takie.
Ponad kieliszkiem patrzę na płomyk świecy. Ciepły. Uśmiech twój.
Czarny kot. Piękna płynność jego ruchów. W dzikim ogrodzie.
Co się stało z listem?
Spłonął.
Kamienna ławka w dzikim ogrodzie. Nagrzana słońcem. Pół sen.
Co się stało z listem?
Nie pamiętam.
Głaszcze kota. Świeca.
Purpurowy wosk.
Woskowa pieczęć na kopercie. Płakałam pisząc ten list. Przy świetle purpurowych świec.
Płomyk. Kieliszek. Wyplułam wino na posadzkę.
Z kości słoniowej.
Tańczyła. Posadzka z kości słoniowej. Pole papierowych kwiatów. Tańczę.
Spojrzenie.
Płomyk świecy. Ławka w dzikim ogrodzie.
Kot zniknął w gęstwinie. Jesteśmy sami. Gdzie?
Gdzie jest granica snu?
Białe kwiaty we włosach.
Co tutaj robisz?
Jestem.
To mój sen…
Wiem.
Głaszczę kota. Miękkie futro. Twoja dłoń.
Gdzie ja jestem?
*
Czerwone pole. Obudź mnie!
Jestem tylko snem. Bogini…
Jestem sama…
Czerwona pościel. Zawodzenie potworów. Nienawidzę cię.
Obudź mnie! Chcę znowu zasnąć. Czemu tu jest tak głośno? Zawodzenie…
Czyje?
To nie mój sen…
Obudź mnie! Obudzę. Chcę znowu zasnąć. Śpij.
Obudź mnie! Śpij.
Mam mokre rzęsy. A gdzie kot?
Zawodzenie. Gdzie jestem? Jesteś sama.
Obudź mnie! Nie obudzę. Obudź mnie! Śpij. Obudź mnie! Dam ci kwiaty.
Dam ci kwiaty… Z papieru.
Śpię. Nie obudzę cię. Jestem sama.
Śpij.
Nienawidzę cię…
*
Płomyk świecy ponad kieliszkiem. Posadzka z kości słoniowej.
Spaliłam ten list.
Co się stało z listem?
Nie wiem…
Kot wrócił…
Kocham cię. Tańczę.
Tańcz.
Jeszcze wina?
Wyplułam wino na posadzkę. Papierowe kwiaty. Jestem zmęczona… Gdzie byłam? Czerwone, pół wytrawne.
Takie lubię. Ławka nagrzana od słońca. Czuje ten zapach.
Tańczyłam. Kładę się. Niebo mam barwę purpury. Zapach. Leże.
Pole papierowych kwiatów.
Sama nie wiem czemu spaliłam ten list.
Kot leży na twoich kolanach. Patrzysz na mnie ponad płomykiem purpurowej świecy. Głaszczesz kota. Twoja dłoń.
Wosk kapnął na papierowy kwiat…
Kot uśmiecha się do mnie szeroko.
Kocham cię.
Zasypiam. Czuje twój oddech we włosach…
Kot mruczy…
*
I nie ma nic poza tym snem…
*
Tańczyłam do utraty tchu. Leże.
Na polu papierowych kwiatów.
Kołysanka… Miły w dotyku pergamin.
Leży.
Na polu papierowych kwiatów. Nade mną purpurowe niebo. Purpurowy zapach. To kwiaty tak pachną. Papierowe.
Bogini wyimaginowanego świata pod purpurowym niebem. Tańczyła do utraty tchu. Papierowe kwiaty we włosach. Nie ma już czasu. Straciłam budzik w otchłań. Chcę tu zostać.
Więc zostań.
Zostań ze mną…
Zostanę.
Nie budź mnie. Dam ci kwiaty.
Dam ci kwiaty…Papierowe. Obserwuje moje purpurowe niebo.
To kwiaty tak pachną…
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Vivien
Administrator
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 1433
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Wto 18:21, 01 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja tego nie zauważyłam wcześniej .
A przecież to jest takie piękne. Bardzo mi się podobają te powtórzenia. Taki rytmiczne. Naprawdę - jestem pod wrażeniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|